Dzięki miejscowemu farmerowi, Potter wpada na pomysł, by urządzić specjalne śniadanie, podczas którego podane zostaną prawdziwe jajka. Nie obywa się bez komplikacji, gdy do obozu trafia zrozpaczony dezerter i stara się namówić ojca Mulcahy’ego do udzielenia mu schronienia w namiocie mesy.